Nasza jałmużna wielkopostna

Wśród praktyk pokutnych zalecanych przez Kościół w okresie Wielkiego Postu, obok postu i modlitwy wielkie znacznie ma również jałmużna. Dzięki tej praktyce, również nasza Misja jako cała wspólnota, może podjąć się tego wysiłku, aby w ten sposób kształtować wśród nas wyobraźnię miłosierdzia. W naszych kościołach, przez cały okres wielkiego postu, znajdziemy puszkę z napisem „Jałmużna wielkopostna”, a jest ona przeznaczona w tym roku, na pomoc przy wykończeniu kościoła w Afryce,  misjonarzowi ks. Mirosławowi Bujakowi i jego wspólnocie parafialnej.

Drodzy przyjaciele,

Nazywam się ks. Mirosław Bujak, od ponad 13 lat jestem misjonarzem na
wschodzie Kamerunu. Początkowo byłem proboszczem rozległej parafii
Doume, ktora 10 lat temu została podzielona na kilka mniejszych, aby
kapłan mógł być bliżej ludzi.
6 lat temu zostałem proboszczem jednej z tych nowych parafii, pod
wezwaniem św.Teresy od Dzieciątka Jezus w Doumaintang, z zadaniem
założenia od podstaw struktur nowej misji.
W ciągu tego czasu, mieszkając w prowizorycznych warunkach, staraliśmy
się zapewnić najpierw minimum do funkcjonowania, choćby takie jak
woda, czy energia.
Wspólnie z parafianami też rozpoczęliśmy budowę oczekiwanego przez
nich kościoła, który ma się stać centrum duchowości całego regionu. Do
tej pory celebrowaliśmy eucharystię w prowizorycznej, upadającej
kaplicy.
Miejscowa ludność, trudniąca się w większości rolnictwem, nie mając
środków finansowych, partycypowała w budowie poprzez dostarczanie
materiałów budowlanych, takich jak piasek, kamienie czy drewno.
Uczestniczyli też w wielu pracach, począwszy od kopania i zalewania
fundamentów. Należy dodać, że w tutejszych warunkach wszyskie tego
rodzaju prace wykonywane są ręcznie.
Nie mieliśmy dotychczas żadnej większej pomocy finansowej. Wykonane
prace odbyły się w większości dzięki ofiarodawcom indywidualnym,
głównie z Europy. Dzięki temu wsparciu udało nam się dotychczas
wybudować mury w stanie surowym.
Przed nami bardzo trudny i delikatny moment: budowa dachu. Mamy już
zgromadzoną część budulca, ale brakuje jeszcze dość dużo do zrobienia.
Bylibyśmy więc niezwykle wdzięczni za każdą, nawet najdrobniejszą
pomoc.
Niech Pan błogosławi wszystkim, którzy zechcą wesprzeć nas w budowie
domu Bożego.

Pragnę dodać, że po zakończeniu prac przy kościele, naszym pragnieniem
jest stworzenie podstaw innych dzieł, takich jak ośrodek zdrowia czy
szkołę, w trosce o tutejszą ludność, żyjącą w niezwykle trudnych
warunkach.
Kościół jest dla nich znakiem nadziei na lepszą przyszłość.

Ks. Mirosław Bujak
Misjonarz Fidei Donum